sobota, 25 maja 2013

3 Droga do Niemiec i spotkanie z Fanką


-Mam nadzieję że podobał wam się koncert - powiedział Justin z uśmiechem
- Pewnie, było niesamowicie. Wiesz, jak Angela płakała pod sceną ze szczęścia? Prawie zemdlała - Powiedziałam z radością.
- To ciesze się. - Uśmiechnął się - Kochanie, daj mi do jutra do 12;00 znać czy jedziesz ze mną w dalsza trasę czy nie.
- Okej, powiem ci jeszcze dzisiaj za 30 minut bo pisze już wracać.
   Pożegnałam się z Jusem i wróciłyśmy do domu.
- Wiesz - zaczęłam spokojnie - chciała bym jechać na tę trasę z nim, ale nie chcę cię zostawić. - Powiedziałam smutno
- Jedź, będziemy przeciez do siebie pisać. Spełnij swoje marzenie. Dzięki tobie zostałam OLLG. Kocham cię jak siostrę - Wzięła wianek i włożyła na głowę.
- Dziękuję. Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie. Już do niego dzwonię
- Halo? - spytał Justin
- Hej. Podjęłam decyzję i... - przestałam chwilę mówić, trzymając go w niepewności.
- I.? - Pytał podekscytowany
- Postanowiłam że jadę. O której mam być gotowa? - Spytałam.
- Jutro o 10.30 będe u ciebie pod domem tourbusem. - dodał stanowczo
- Okej. To ja kończę. Dobranoc.
- Dobranoc. Kocham cię
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam i rozłączyłam się.
  Angelika poszła do kuchni robic kolację a ja zaczęłam pakowac najpotrzebniejsze rzeczy, łącznie z paszportem i dowodem. Wziełam walizke na dół i usiadłam do stołu. Zjadłyśmy poziłek, każda z nas zrobiła co musiała i poszłśmy spać.
Następny dzień.
  Obudziałm się o 6.30 żeby sie wyszykować do drogi do niemiec. A dokładniej? Koncert w Moniuchu. Nie mogę się doczekać.
  Nie wierzę że tak szybko czas zleciał. Jeszcze 10 minut. Naglę słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram a w drzwiach Justin.
- Kochanie, gotowa? - spytał, po czym przytulił mnie i pocałował.
- Jasne. Już biorę walizkę i wychodzę. - uśmiechnęłam się i poszłam na górę porzeganć się z Angelą.
- To chodźmy. - Powiedział Justin i wział moją walizke do autokatu, którym jechaliśmy.
  Weszlismy do autokaru, jak zwykle Juju nalał mi soku i usiedliśmy na kanapie.
- Rozgość się, ten jeden autokar jest tylko dla nas, niczym sie nie przjemuj. - Powiedział do mnie i pokazał na wnętrze autokaru.
- Okej. Cieszę się że jestem z toba w trasie, zawsze o tym marzyłam.
- Ze mna nie tylko zwierzisz świat ale równierz spełnisz największe marzenia. Spotkasz sie z gwiazdami, będa dni wolne, to będziemy tylko dla siebie. - przytulił mnie i pocałował w usta a ja schowałam głowę w jego szyję, ponieważ się zarumieniłam.
- Skarbie, wiem, że się zarumieniłaś i się teraz usmiechasz - zaśmiał się
- Jak ty mnie znasz. - Pocałowałam go.
- Jeżeli jestes zmęczona to sie połóż, śpij spokojnie.
- Okej. Z chęcia się położę. W domu nie mogłam usnąć bo cały czas myslałam jak to będzie. Teraz jestem spokojna bo jesteś przy mnie.
  Położyłam się i camknęłam oczy. Poczułam ciało dładące się obok mnie. Jego ręka objęła mnie w pasie i przysuneła obok siebie. Czułam jak oddycha i uśmiecha się. Czułam sie niesamowicie. Nic tego nie mogło popsuć. Spokojnie usnełam. Za dwa dni miał być koncert, więc mielismy duzo czasu dla siebie, oczywiście jeszcze ciężkie próby.
- Lily, kochanie. Wstań. Mam coś dla ciebie - Usłyszałam głoś Justina i poczułam usta na moim czole.
Podniosłam się i ujżałam Jusa.
- Co takiego Justin? - Zdziwiona zobaczyłam pudełko, któe trzymał w rękach.
- Wstań, podnieś włosy do góry i zamknij oczy.
Zrobiłam co kazał. Poczułam jak zakłaa i coś na szyję
- Otwórz oczy.
- Ale to piękne - Przytuliłam go i pocałowałam.
- Kolejny naszyjnik do kolekcji.
  Dostałam od niego łańcuszek z wisiotkiem w kształcie połowy serca, druga połowe Justin miał w portwelu. Na mojej połowie pisało "Justin" A na jego "Lily".
- Justin zaprowadził mnie do swojej sypialni w autokarze i powiedział żebym poszła spać bo musimy się na jutro wyspać.
- A ty gdzie będziesz spał? - spytałam zdziwiona
- Na kanapie. Moja księżniczka musi się wyspać - odpowiedział na moje pytanie i wysłał mi oczko.
- Kocham cię
- Ja ciebie tez Lily.
Na drugi dzień w Niemczech.
Obudziłam się i przed oczami zobaczyłam Justina bez koszulki.
- Dzien Dobry - Podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Hej - pocałowałam go i usiadłam mu na kolanach.
- Jak spałaś?
- A dobrze. A ty?
- Tez dobrze.
- Za 30 minut wysiadamy! - krzyknął kierowca.
- To ja wychodze a ty sie ubierz.
- Okej. Za 10 minut będe gotowa.
30 minut później.
- Słyszysz ten pisk? Wyjżyj za okno - Justin mówiąc to, uśmiechnął się sam do siebie.
- Tak widzą. to nie samowite. - Równierz się uśmiechnęłam, widząc to z perspektywy Jusa
- Sama byłaś kiedyś jedną z nich. - Objął mnie od tyłu i oparł brodę na moim ramieniu
- Wiem. A teraz jestem tu z tobą.
- Słuchaj robimy tak. Wysiadamy, ja rozdam kilka autografów, zrobię kilka zdjęć a ty z Alfredo idź do hotelu. Okej? Wysiadasz pierwsza.
- Chodź Lil. Idziemy - Powiedział Alfredo
- Okej.
  Wyszliśmy z autokaru i teraz wiem jak to jest byc Justinem. Każdy zaczął krzyczeć i chcieli moje podpisy.
- Idź, zrób sobie zdjęcia z nimi. - Powiedział Alfredo uśmiechając się.
- Ale Justin powiedział..
- Idź! - dodał stanowczo.
- Aaa. Lily zrób sobie ze mną zdjęcie! - Jedna dziewczyna wyjęła telefon i zrobiła sobie ze mną zdjęcie.
- okej.
- Dziękuję.
Podpisałam kilka rzeczy i weszłam do hotelu.
Justin wyszedł z autokaru. Był taki szczęśliwy.
- Skarbie, weź wyjdź tam gdzie inne belieber i weź jedną z nich do mnie do pokoju numer 275.
- Okej. Nie ma problemu.
  Wyszłam i poszukałam jednej, która wyglądała na prawdziwą najwieksza Belieber.
- Hej, jak masz na imię? - Spytałam właśnie tej wybranej.
- Jestem Nikola. To ty jesteś dziewczyna Justina? - spytała z niedowierzanie.
- Tak to ja. Chodź na bok na chwile musze sie coś ciebie zapytać.
- Nie ma sprawy.
  Była ubrana cała na fioletowo, na głowie miała czapke z napisem "I love JB" i na policzkach jego inicjały. Na rękach miała napisy "Justin Bieber" a na drugiej " Believe Tour - Moniuch"
- Jestes Belieber?
-Tak, jestem od początku jego kariery.
- To dobrze sie składa. Wiesz co ci powiem? - spytałam uśmiechnięta.
- Co?
- Sama jestem jedna z was. Poprostu robiłam wszystko żeby spełnić marzenie. Tyle, że nie pisałam do niego. On mnie śledził od kilku lat. Ale nigdy nie mów nigdy i sie nie poddawaj.
- Wow. Zazdroszczę ci że możesz sie z nim spotkać i że jestes z nim w trasie.
- Ty tez może się kiedys z nim spotkasz. A teraz chodx ze mną na chwilę do hotelu. Nie idziemy do Justina.
- Szkoda.. Ale okej idę.
  Wesmłysmy tylnym wejściem żeby nikt nas nie widział. Prowadziłam ja na górę. W końcu dotarłyśmy do tego piętra gdzie był jego pokój. - Zamknij oczy i nie podglądaj.
Weszłyśmy do pokoju i powiedziałam jej, żeby była opanowana.
- Otwórz oczy.
- Aaaa!!!!!! Dziękuję ci Lily.
- Nie masz za co dziękować.
- Justin, to naprawdę ty? - Spytała i przytuliła go.
- Tak, to ja. Nigdy nie spodziewałem się, że ktos będzie cały w napisach o mnie. haha - zaśmiał się i zrobił sobie zdjęcie z Nikolą.
- Miałęś rację. Nie można mówic że nigdy coś sie nie spełni i trzeba wierzyc. Podpiszesz mi sie na koszulce i na płytach?
- Nie ma problemu.
  Nikola wyjeła z plecaka wszytkie rzeczy związane z Justinem
- Jej. To wszystko twoje?
-Tak. Moje.
- Masz wszystkie moje płyty, filmy o mnie, ponad sto zdjęć, cały telefon w moich piosenkach i zdjęciech.
- Mogę jeszcze kilka zdjęc z tobą? Proszę...
- Nie ma problemu. Z Belieber zawsze. A ja mogę sobie moim belefonem zrobic sobie z toba zdjęcie?
- Taak. Jeszcze pytasz? Nie ma problemu.
- Niestety musisz juz iść. Ciesze się że mogłem się z toba spotkac. A bym zapomniał. Podaj mi twój twitter.
- Okej. Tu masz zapisane. Dziękuję za podpisanie tych rzeczy. A i tutaj masz zdjęcie ode mnie z Polski.
- Jesteś Polish Belieber?
- Tak. Jestem. Przyjechałam tu bo miałam okazję. Ale nie spodziewałam się że będę tutaj z tobą.
- Możesz oddać tamten bilet komuś. Tutaj masz Meet&Greet
- Dziękuję bardzo - przytuliłam go jeszcze raz.
- Wiesz, że Lily tez jest Polką?
- Tak, wiem. Obserwuję ja na twitterze.
- Lily. Odprowadzisz ją?
- Tak, juz idę. Porzegnaj się z Justinem.
- Kocham cię Justin.
- Ja ciebie tez Nikola.
 Sprowadziłam ja na dół. Od razu wszystkie Belieber pytały się gdzie była. Ona nie powiedziała. Można jej zaufać.

________________________________________________________________

Mam nadzieje że podoba wam sie rozdział.
Komentujcie.
Pytajcie na www.ask.fm/amzibejb

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz